Pielęgnacja na wagę złota - Luksusowy płyn micelarny

21:44

Kto z nas nie chciałby się pławić w złocie? Odrobina luksusu kusi ale zawsze kojarzy się ze sporym wydatkiem :) Błąd! Rynek kosmetyczny rozwinął się tak mocno, że dobroczynne działanie złota pojawia się już na drogeryjnej półce. A jak chcesz się poczuć jak burżuj to firma Christian Laurent - określająca się mianem luksusowej, ma w swojej ofercie dość fajny płyn micelarny. I to jest właśnie nasz dzisiejszy bohater - Luksusowy Płyn Micelarny z Molekularnym Złotem!


Zacznijmy od tego, dlaczego złoto jest tak cenione w pielęgnacji twarzy i ciała?

Złoto - niewiele osób wie, jak zbawienny ma ono wpływ na naszą skórę. Dzięki zdolności aktywowania komórek podstawnych naskórka przez redukcję elastyczności skóry, jest w stanie łagodzić zmarszczki i przywracać skórze młody wygląd. Złoto rozjaśnia również cerę i łagodzi alergie czy stany zapalne. A to tylko namiastka jego właściwości :)

 No ale przejdźmy do naszego produktu. Jak Ci już wspomniałam, Christian Laurent określa swoją linię kosmetyków jako luksusowe i taki też starali się nadać im wygląd. Prosty, elegancki i z elementami....złota! Jakże by inaczej :) Całość uzupełniona jest krótkimi tekstami w języku francuskim - bo francuski brzmi tak élégant.


Płyn naszprycowany jest samymi dobrociami dla skóry - komórkami macierzystymi, różą damasceńską, prowitaminą B5 i wspomnianym molekularnym złotem. Wszystkie razem mają za zadanie zapewnić skórze odświeżenie, poprawienie jej jędrności, łagodzenie podrażnień i działanie antyoksydacyjne. No i oczywiście oczyszczenie skóry!

Róża damasceńska -  zawiera m.in. witaminę C i karoten, działa przeciwzapalnie i pomaga łagodzić podrażnienia.
 Prowitamina B5 - działa przeciwstarzeniowo i bierze udział w procesie regeneracji skóry.



Już po pierwszym otwarciu płyn wysoko u mnie zapunktował przez swój lekko różany zapach. Napisałam różany ale nie jest to z pewnością duszący zapach róży - bardziej bym to nazwała połączeniem róży z typowym zapachem płynu do demakijażu. Pojemność opakowania tez z pewnością przemawia na jego korzyść. A jak zestawimy ją z ceną to wychodzi zestaw idealny - 500 ml produktu za zawrotne 23 zł!
Przez te kilka miesięcy używania (tak, jest mega wydajny) nie zauważyłam szczególnie aby moja skóra odmłodniała ale z pewnością spełnił zapewnienia producenta. Był dla mnie wybawieniem w łagodzeniu podrażnień i bez problemu radził sobie z demakijażem. Zazwyczaj największy problem mam z domyciem matowych pomadek z Golden Rose i tylko ten płyn dawał sobie z nimi radę. Tak samo nie straszne były dla niego wszelakie podkłady - Estee Lauder DW, Kat von D Lock It, Inglot HD czy Wet'n Wild.


Nie nazwałabym go super produktem ale z pewnością mogę Ci ten płyn polecić :) Ale musisz pamiętać, że każdy z nas ma inne potrzeby cery i to, że ja go polubiłam nie oznacza sukcesu dla Ciebie. Jeżeli jednak masz ochotę poczuć się wyjątkowo i przy okazji przyozdobić toaletkę elegancką buteleczką to nie żałuj grosika. Zastanawia mnie tylko, dlaczego w sieci taka cisza w temacie kosmetyków z tej linii. Praktycznie brak recenzji na blogach.

Może zatem warto było przeczytać tą? :)

You Might Also Like

2 komentarze

Łączna liczba wyświetleń

Facebook

Subscribe